czwartek, 17 października 2013

Rozdział 3

     Violetta
Nie mogę w to uwierzyć,Leon mi się oświadczył!!Teraz wystraczyło odpowiedzieć tak........lub nie.
-Leon ja....zgadzam się-po dłuższej przerwie odpowiedziałam na pytanie.
-To niesamowiecie!!-zawołał uradowany
-Ja sądzę tak samo-powiedziałam z uśmiechem. Chwilę później ruszyłam w stronę komórki, już miałam wybierać numer Fran, lecz mój przyszły mąż (Jak to pięknie brzmi MĄŻ) złapał mnie w pasie i wyszeptał
-Kocham cię.
-Ja ciebie też-odpowiedziałam po czym odwróciłam się w jego stronę i pocałowałam namiętnie. Nie chętnie się od niego oderwałam
-Muszę powiadomić resztę świata o naszych zaręczynach-zaśmiałam się
-No to a co czekasz, świat cię woła! Tylko skąd masz numer do Obamy*??-zapytał nie jarząc o co chodzi
-Tą resztą świata, są Ponte, Heredie, Camila i Broedwey, oraz Marco z Fran.-powiedziałam
-Aaa, to nie jest reszta świata,coś mi tu śmierdzi-odparł
-Leon, to była przenośnia-rzekłam
-No to teraz rozumiem, możesz zadzwonić-uśmiechnął się po czym podreptał do kuchni.Ja zadzwoniłam do Fran:
                      -Halo Violu??-usłyszałąm głos w słuchawce
                      -Tak, to ja mam dla ciebie świetną wiadomość!-odparłam
                      - To opowiadaj, chyba że chcesz abym umarła z ciekawości-zaśmiała sie
                       -A więc ja...wychodzę za Leona-powiedziałam
                       -To cudownie!!Zaraz powiadoię resztę paczki, a kiedy ślub??-zapytała
                       -Jeszcze na ten temat nie rozmawialiśmy ale obiecuję ci że będziesz 1 poinformo-
                        waną osobą-powiedziałam
                        -Trzymam cię za słowo, a teraz muszę wykonać parę telefonów pa-pożeganła sie
                         -Pa, i przekaż dziewczyną  że wszystkie spotykamy się o 16 w Resto- ogłosiłam
                          -Same dziewczyny rozumiem, a chłopaków gdzie damy??-zapytała
                           -Przyjdą do Leona na noc, będą spać w salonie a my w mojej sypialni-rzekłam
                           -Spoko, czyli nocka u cieie i spotkanie w Resto szykuje się ciekawie papa-odparła
                           -Pa-powiedziałam i się rozłączyłam
-Leoś-zawołałam narzeczonego,który natychmiast zjawił się obok mnie
-Jestem do twoich usług-powiedział
-Dziś chłopacy czyli Tomas,Broedwey,Marco i Maxi, przychodzą do ciebie tu na noc, a dziewczyny do mnie, zrozumiałeś??-wygłosiłam
-Tak tylko jeśli dziewczyny przychodzą do ciebie, to gdzie będziemy spali??-zapytał
-A więc my dziewczyny w sypialni razem ze mną, a wy tu w salonie-uśmiechnęłam się
-Aleee...-przerwałam mu
-Żadnego ale, śpisz z nimi w salonie i koniec kropka.-powiedziałam
-No dobra niech ci będzie-powiedział i poszedł w stronę kuchni.Dogoniłam go i zapytałam
-Ale nie jesteś zły?-
-Nie no skądże-powiedział lecz wychwyciłem w jego głosie smutek
-Wynagrodzę ci to później-powiedziałam
-Dobra-odparł i poszedł do łazienki cały w skowronkach.
-Ja idę na spotkanie ok. 17.30 ędziemy w domu a chłopacy za chwilę przyjdą pa-rzekłąm po czym wyszłam z domu.Gdy weszłam doResto zaobaczyłam dziewczyny do których się dosiadłam, pośród nich spostrzegłam....
________________________________________________________________
*Obama-prezydent USA.
Trochę krótki ale postaram się dodać wieczorem.
Kogo zobaczyła Viola??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz