czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 11

Leon
Co ten idiota znowu schrzanił! Pobiegliśmy do kuchni i....
-Marco!-zawołały dziewczyny
-Co ja się tylko poparzyłem-bronił się
-No ale dlaczego wybiłeś okno!-wrzeszczała Viola
-No się tylko wystraszyłem-powiedział.
Podszedłem podnieść kamień którym było wybite okno (tak podejrzewam) na kamieniu zauważyłęm kartkę:
               Nieuciekniesz odemnie, pamiętaj że i tak jesteś moja i nie po dobroci to siłą!
      Przeraziłem się trochę....
-Viola czy ty coś o tym wiesz??-zapytałem
-Nie-powiedziała przestraszona tak samo jak ja.
Potem udaliśmy się do salonu i  zaczęliśmy oglądać mecz.
-Ja pójdę po popcorn-powiedziała Vilu
-Idę z tobą Violu-powiedziała Fran i poszły a my dalej oglądaliśmy telewizję.
           Francesca
Poszłyśmy z Violą po popcorn do kuchni, był już wieczór więc było ciemno na dworze.
-Violu jak powiesz Leonowi?-zapytałam
-Dam mu gigantyczny karton a w nim małą karteczkę-uśmiechnęła się
-A ja wykleję cały dom tymi karteczkami gdy będzie spał i rano wyjdę do ciebie-powiedziałam.
Nagle drzwi kuchenne (wyjście na dwór) a z nich wyszedł nie...on? Wyszedł Diego! Viola stała tyłem do drzwi więc on wykorzystał okazję i uderzył ją w głowę, więc straciła przytomność. Chciałam krzyknąć ale wyprzedzając moje zamiary zrobił to samo ze mną. Na szczęście nie zemdlałam i zdążyłam napisać kartkę...
          Marco
-Leon dziewczyny coś długo nie wracają-zmartwiłem się, a on pokiwał mi głową na znak abyśmy poszli to sprawdzić. Zajżeliśmy do kuchni...
-Tu nikogo niema gdzie one są-powiedział Leon
-Stary, zobacz to...-pokazałem mu kartkę ze słowami
             Pomocy,!,! Diego....aaaa
-Diego?! Jak ja go dorwę to mu nie będzie do smiechu!!!-wrzeszczał Leon na co wszyscy się zbiegli
-Co jest??-pytali
-Diego porwał Vilu i Franke!!-zawołałem
-Franke??-zapytali chłopacy
-Francesce-złapałem się za głowę
-AAAAA-odparli
         Fran
Właśnie dojechaliśmy do jakieś starej fabryki w środku lasu, właśnie obudziła się Viola
-Gdzie my jesteśmy?-zapytała
-Diego nas porwał-odpowiedziałam
-Wysiadamy!-rozkazał nam ten debil (czyt. Diego). Posłusznie wysiadłyśmy a on zaprowadził nas do jakiegoś pomieszczenia w tej starej fabryce i zamknął. Odchodząc poinformował
-Violu szykuj się na upojną noc.-i odszedł
-To jakaś kpina! Nie będę z nim spać!-zdenerwowała się Viola
-Spokojnie mam telefon zadzwonimy do Leona-wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Leona
               --Rozmowa telefoniczna--
-Halo Leon?
-Fran? Gdzie jesteście?
-W starej fabryce w lesie
-Jak się czujecie?
-No ja jakoś ujdzie, ale Viola jest zdenerwowana i przerażona.
-Co, czemu?
-Bo Diego kazał jej się szykować na noc z nim, ale ona niema zamiaru spać z kimś innym od ciebie.
-Ja go z*******e, trzymajcie się zaraz będziemy.
-Pa
-Pa
Po rozmowie zza drzwi znowu zawołał ten psychol
-Och zapomniałbym, będę spał z dwoma naraz Francesco-gdy odszedł zawołałam
-Co! Niech oni szybko przyjadą!-
__________________________________________
Sorry że tak późno ale dużo nauki a to czasu wymaga.
                              Beso:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz